Praca na recepcji, poza standardowymi wymaganiami kompetencyjnymi, niesie za sobą konieczność znajomości bardzo wielu nieoczywistych technik obsługi gościa hotelowego. Technik niejednokrotnie wysublimowanych i zaskakujących dla osób spoza branży.
Jedna z nich dotyczy mowy ciała. Recepcjonista musi ją mieć opanowaną do perfekcji! Wydawać by się mogło, że nie jest to nic ważnego, ale praktyka udowadnia, że jest zupełnie odwrotnie. Recepcjonista całą swoją postawą, mimiką, drobnymi gestami (a więc każdym elementem, składającym się na komunikację niewerbalną) musi pokazać gościom, że właśnie na nich czeka i że zawsze są mile widziani. Nieodłączny uśmiech to oczywistość.
Mniej oczywisty jest na przykład układ rąk i dłoni. Powinny one wyrażać postawę otwartą, a więc krzyżowanie ramion na piersiach uważane jest za niestosowne. Pamiętajmy, że człowiek podświadomie naśladuje gesty swojego rozmówcy i przejmuje jego nastroje. Oznacza to, że jeżeli przyjdzie nam rozmawiać z naburmuszoną recepcjonistką, która całą swoją postawą będzie nam pokazywać, że jesteśmy nieproszeni – jest duże prawdopodobieństwo, że udzieli nam się jej złe samopoczucie.
Recepcjonista musi być również zwrócony w stronę gościa, zatem stanie bokiem (albo co gorsza tyłem!) podczas rozmowy jest niedozwolone. Bardzo ważne znaczenie ma również ubiór. Musi być schludny i elegancki, ponieważ odgrywa niebagatelną rolę przy pierwszym wrażeniu, które trwa zaledwie kilkanaście sekund!