Już w liceum wiedziałam, że praca w hotelarstwie jest tym, o czym zawsze marzyłam. Bez trudu dostałam się na studia hotelarskie zaczęłam powoli, acz sukcesywnie, dążyć do spełnienia swojego marzenia. Zawsze wiedziałam, że w pracy na recepcji w hotelu szczególnie ważna jest znajomość języków obcych, dlatego wieczorami, po zajęciach, intensywnie dokształcałam się z angielskiego i chodziłam na korepetycje z niemieckiego. Nawał studyjnych obowiązków i dodatkowe zajęcia sprawiły, że prawie w ogóle nie miałam czasu dla siebie, jednak zdawałam sobie sprawę, że mój wysiłek kiedyś się opłaci.
Studia udało mi się zdać z najlepszymi wynikami, do tego mogłam się pochwalić kilkoma miesiącami stażu w jednym z chorzowskich hoteli, recepcjonistka Chorzów. Kariera stała przede mną otworem i postanowiłam jak najlepiej wykorzystać swoje umiejętności. Już w pierwszym tygodniu po obronie magisterskiej wysłałam pięć CV jako odpowiedzi na ogłoszenia, które udało mi się znaleźć w Internecie. Zostałam zaproszona na pięć rozmów kwalifikacyjnych, do których postanowiłam się porządnie przygotować. Przejrzałam kilkanaście stron internetowych poświęconych tematyce rozmów kwalifikacyjnych, przygotowałam sobie odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania, a przed pierwszą rozmową zjadłam wielkie lody na odstresowanie. Wszystkie rozmowy wspominam jako bardzo sympatyczne i wcale niestresujące. Mimo, że nie udało mi się od razu otrzymać propozycji pracy, to pierwsze doświadczenia z procesem rekrutacyjnym nastawiły mnie bardzo pozytywnie.