Praca w charakterze recepcjonistki kojarzy nam się ze stosunkowo przyjemnym zawodem, wykonywanym w spokojnych warunkach, wśród rozsyłanych na prawo i lewo uśmiechów. Mało kto zdaje sobie sprawę, że – podobnie, jak praktycznie w każdym zawodzie – również i na tym stanowisku wystąpić mogą sytuacje obarczone ryzykiem i niebezpiecznymi konsekwencjami dla zdrowia.
Najczęściej bagatelizowanym zagrożeniem jest ryzyko zwyrodnienia kręgosłupa, związanego z długotrwale utrzymującą się pozycją siedzącą. Większość recepcjonistek pracuje w 10-godzinnym lub 12-godzinnym systemie zmianowym – należy wówczas zwrócić szczególną uwagę na fotel, który powinien być specjalistycznie dostosowany do pracy w takim trybie.
Równie znacznym czynnikiem wysokiego ryzyka są choroby oczu i wady wzroku, które mogą powstać lub pogłębić się na skutek intensywnej pracy przed monitorem komputera. Recepcjonistka narażona jest także na negatywne skutki kontaktu z detergentami i środkami czyszczącymi oraz poparzenia, poślizgnięcia, potknięcia, skaleczenia, porażenie prądem i upadki z wysokości. Rzecz jasna, ostatnie z wymienionych zdarzeń nieczęsto mają miejsce, niemniej warto mieć je na uwadze.
Poza tym bezpośrednia obsługa klienta niesie za sobą niebezpieczeństwo biologiczne, czyli możliwość zarażenia się chorobą wirusową lub bakteryjną. Mimo wszystko, największe zagrożenia na stanowisku recepcjonistki, dotyczą sfery psychicznej. Osoby pracujące w tym zawodzie narażone są na duży stres, zwłaszcza podczas kontaktu z problematycznymi klientami. Często trzeba się z nim mierzyć również po pracy. Zagrożenia psychospołeczne mogą w bardzo niepożądany sposób utrudnić naturalne funkcjonowanie i prowadzić do zaburzeń nastroju.