W zawodzie recepcjonistki w pewnym rzeszowskim SPA pracuję od ponad roku. Pracę udało mi się znaleźć dość niestandardowo, ponieważ przechodząc kiedyś obok wielkiego szyldu reklamującego usługi salonu SPA pomyślałam, że bardzo przyjemnie pracowałoby się w takim miejscu. Niewiele myśląc weszłam do salonu i zapytałam akurat przebywającą tam osobę czy nie potrzebują kogoś na recepcję. Wielkie było moje zdziwienie, gdy kobieta siedząca za kontuarem uśmiechnęła się do mnie pięknie i powiedziała, że właśnie miała wystawiać ogłoszenie o naborze na stanowisko recepcjonistki na jednej ze stron internetowych – recepcjonistka Rzeszów. Moje przyjście i zapytanie o możliwość pracy był znakiem, że jej idealny pracownik stoi już przed nią.
Na następny dzień dostarczyłam swoje CV i wszelkie niezbędne dokumenty do podpisania umowy o pracę. Byłam przeszczęśliwa, że tak szybko udało mi się znaleźć zatrudnienie. Pierwsze kilka dni pracy polegały na zapoznawaniu się z zakresem obowiązków recepcjonistki i zabiegami oferowanymi w firmie. Jako element mojego szkolenia, musiałam się poddać niemal wszystkim usługom świadczonym w salonie, abym mogła rzetelnie opowiedzieć klientom na czym dany zabieg polega. Po tygodniu pracy byłam tak wymasowana i zrelaksowana, że moja nowa praca jawiła mi się jak dar od losu!
Lubię swój codzienny rytm dnia i pracę na dwie zmiany. Wielką przyjemność sprawiają mi kontakty z klientami salonu, którzy przychodzą do nas by skorzystać z różnych zabiegów poprawiających ich wygląd fizyczny, ale i stan psychiczny. Na zarobki nie narzekam – 2 tysiące złotych na rękę miesięcznie w zupełności mi wystarcza.