Tuż po ukończeniu studiów na kierunku turystyki i rekreacji zaczęłam się rozglądać za zawodem, który spełniłby moje oczekiwania: wiązałby się z branżą hotelarską i kontaktem z innymi ludźmi, zapewniał ciekawe warunki pracy, możliwość rozwoju zawodowego i niezłe zarobki. Mój wybór od razu padł na zawód recepcjonistki.
Pod dwóch tygodniach wyszukiwania najprzeróżniejszych ofert pracy skierowanych do recepcjonistek we Wrocławiu, recepcjonistka Wrocław i wysyłaniu dokumentów aplikacyjnych jako odpowiedź na najciekawsze oferty, zostałam zaproszona pierwszą rozmowę kwalifikacyjną. Bardzo się stresowałam, jednak wiedziałam, że jedyną metodą na osiągnięcie sukcesu jest opanowanie emocji i spokój wewnętrzny. Stwierdziłam, że jako taki spokój mogę osiągnąć jedynie za pomocą gruntownego przygotowania do rozmowy, bowiem pomysł mojego brata, abym przed spotkaniem wypiła setkę wódki uznałam za głupi i mało profesjonalny.
Przez trzy dni powtarzałam słówka z angielskiego przydatne w kontaktach z klientami oraz starałam się uspokoić umysł. Mimo to, gdy przyszedł dzień rozmowy rano musiałam wypić ziółka i połknąć tabletkę uspokajającą, której działanie określiłabym jako znikome. Podczas spotkania starałam się jak najbardziej panować nad emocjami, jednak podejrzewam, że w kilku miejscach zadrżał mi głos. Na koniec rozmowy komisja poinformowała mnie, że jestem bardzo dobrą kandydatką na to stanowisko pracy, ale muszę zacząć panować nad nerwami. W pracy recepcjonistki nie ma miejsca na poddawanie się stresowi – trzeba działać i radzić sobie z wszystkimi problemami.
Propozycji pracy niestety nie otrzymałam, ale uświadomiłam sobie, że czas zacząć pracować nad swoim charakterem. Tylko to może zapewnić mi sukces.