Jako ambitny i bardzo mobilny biznesmen w podróży zdarza mi się spędzać ponad 20 dni w miesiącu. Podróżuję po całej Polsce, a nierzadko także poza jej granicami. Z firmowych funduszy pokrywam koszty związane z podróżami i zakwaterowaniem, dlatego mogę sobie pozwolić na najlepsze hotele i najlepszą jakość obsługi, jednak z doświadczenia wiem, że wysoka cena za dobę wcale nie oznacza najwyższej jakości usług i miłych recepcjonistów.
Nie da się ukryć, że pod względem obsługi gości hotelowych hotele niemieckie czy francuskie biją nas na głowę. Na szczęście i w Polsce znaleźć można miejsca, w których przebywanie jest prawdziwą przyjemnością. Szczególnie dobre wrażenie wywarł na mnie jeden z olsztyńskich hoteli, w którym nocowałem podczas trwania ważnej konferencji dotyczącej odnawialnych źródeł energii.
Rezerwacją miejsc hotelowych w tym przypadku zajmowała się moja sekretarka, inaczej podejrzewam, że nigdy sam nie wybrałbym tego hotelu. Zawsze lubiłem duże przestrzenie i minimalistyczny wygląd wnętrz. Tym razem wszystko było odwrotnie – hotelik był niewielki, a pokoje miały przeciętnie 12 m2, co jak na warunki, do których byłem przyzwyczajony, było rozmiarem śmiesznie małym. Do tego dochodziły zasłony w stylu rustykalnym i pasujące do tego dodatki. Mimo, że wystrój i rozmiar hotelu nie przypadł mi do gustu, to wielkim plusem okazała się miła i kompetentna obsługa, jaką rzadko można spotkać w nawet największych warszawskich hotelach. Recepcjoniści zatrudnieni w hotelu dniem i nocą służyli cennymi radami, a uśmiechy na ich twarzach nie były sztuczne czy wystudiowane, a prawdziwe i szczere, recepcjonistka Olsztyn. Myślę, że do tego hotelu zajrzę jeszcze nie raz.