Na swoją pracę recepcjonisty w Gorzowie Wielkopolskim nie mogę narzekać. Praca jest bardzo przyjemna, nie wymaga bardzo wiele uwagi i poświęcenia, a przyjeżdżający do nas goście są zazwyczaj bardzo mili i mało wymagający. Wbrew powszechnym opiniom, w przypadku mojego zatrudnienia, praca recepcjonisty daje mi naprawdę niezłe zarobki. Pewnie nie powinienem tego mówić, ale co miesiąc, do mojej regularnej, dość niskiej podstawy dochodzą dodatkowe profity, które otrzymuję od gości chcących zapewnić sobie lepszą jakość usług, dodatkowe przywileje czy specjalne zamówienia. Początkowo miałem pewien opór w przyjmowaniu pieniędzy, jednak z czasem opór się ulotnił i został zastąpiony przez uprzejme „Nie trzeba było, ale dziękuję” oraz zgarniający ruch ręką.

Wysokość dodatkowej wypłaty, od której nie muszę odprowadzać podatków jest różna i zależy od danego miesiąca. Tradycyjnie, najwięcej udaje mi się zebrać w miesiącach wakacyjnych oraz w okolicach Bożego Narodzenia, kiedy każdy, przepełniony bożonarodzeniowym duchem obdarowywania, ma większy gest. Moja miesięczna regularna pensja wynosi 1800 zł netto. W najlepszych miesiącach udaje mi się dociągnąć do 3 tysięcy, w najgorszych do 2,2 tysiąca złotych. Największy jednorazowy zastrzyk gotówki, jaki udało mi się otrzymać to 200 zł.

Jak można się spodziewać, recepcjonistka Gorzów Wielkopolski, największe sumy otrzymuję od podstarzałych pań, w przypadku których jeden komplement czy miły, kokieteryjny uśmiech, potrafi szeroko otworzyć serca i portfele. Nie uważam, żebym coś robił nie tak. One są zadowolone i ja jestem zadowolony, czyli nikt na tym nie ucierpiał.

Napisz komentarz